To dzień pocałunku
nocy i światła
Pamięci o Matce, Ojcu
i Miłości
Czas blizn i świeżych
Po betonowej płycie
ślizga się promień
listopadowego słońca
jak nić pajęczyny
otula chryzantemę
i łączy się z płomieniem
świecy
Pochyleni w milczeniu
chwytamy pamięcią
ten czas, który
zatrzymał się wraz
z ostatnim oddechem
Jaki piękny jest ten dzień
wspomnień
tamtego smutku
i niebo spowite łuną
i tysiące świateł
Pamięci Tych co za progiem
nieznanym