Niektóre dane z historii szlachty i herbu

szlachta herb

Szlachectwo od setek lat stanowiło przedmiot dumy jednych, zazdrości, pożądania i starań innych. Proces formowania się stanu szlacheckiego w Polsce miał wiele etapów. Szereg zagadnień historycznych i prawnych jest w tym zakresie nadal przedmiotem badań i sporów w literaturze naukowej.

Niektóre dane z historii szlachty i herbu

Tekst uzupełniony i poprawiony.

Początków szlachectwa jako stanu należy upatrywać w czasach ustroju plemiennego. W wyniku naturalnej selekcji wyłoniono tych co „bronią”, czyli jednostki z natury rzeczy odważne i przedsiębiorcze o cechach przywódczych. Władcy plemienni, naczelnicy, później kneziowie formalizowali ten naturalny dobór przez powoływanie wojów do swoich drużyn a wyróżniających się nagradzali funkcjami i dobrami. Takie w dużym skrócie były prawdopodobnie początki.

Doc. dr Jan Ciechanowicz pisze: „Geneza społeczeństwa polskiego jest szlachecka. W Polsce szlachcic stanowi warstwę najstarszą, pierwotną, bezwarunkowo starszą od ludu wiejskiego. Niemieccy osadnicy nazywali staroniemieckim wyrazem slahta ludność rodzimą polską, której cechą była organizacja rodowa; wyraz slahta znaczy bowiem dosłownie to samo, co << rodowcy >>.” Wraz z ukształtowaniem się stanu szlacheckiego zapanowała podstawowa zasada przynależności do niego jakim było urodzenie. Wojciech Wielądko stwierdza: „Szlachcic jest ten, który z szlachcica ojca urodzony, praw szlacheckich zażywa. (…) Dla wszystkich urodzonych szlachty jest równe i jedno prawo, bez żadnej różności, z fortuny czy z familii. Różności owej, która jest w obcych państwach z tytułu książąt, margrabiów, hrabiów, baronów w Polszcze nie masz, i owszem, aby była utrzymana między szlachtą równość, nie godzi się królom tych tytułów nadawać swoim obywatelom.”

Dziedziczenie

Dziedziczenie herbu i szlachectwa dotyczyło głównie osób urodzonych z legalnego związku małżonków szlacheckiego stanu. Wyrażona ona została między innymi w Statutach Kazimierza Wielkiego. Można także było uzyskać szlachectwo Rzeczpospolitej na drodze prawnej w formie: adopcji, nobilitacji i indygenatu. Prof. Feliks Koneczny pisze: „Po raz pierwszy musiał król zwołać sejmiki w roku 1404, gdy trzeba było zebrać 40.000 dukatów na wykup ziemi dobrzyńskiej z rąk Krzyżaków, a odtąd powtarzało się już to stale, ilekroć potrzebowano większego podatku. Na tym fundamencie oparły się wszelkie dalsze tzw. „wolności” szlacheckie, t.j. prawa obywatelskie, a już zjazd piotrkowski z roku 1406 głosił, że szlachectwo i wolność, to jedno i to samo i jedno z drugiego się rodzi.” (F. Koneczny „Dzieje Polski za Jagiellonów”, Kraków 1903 r.) Adopcja polegała na uzyskaniu przez osobę niższego stanu praw do szlachectwa w wyniku przyjęcia do rodu i herbu przez ród rycerski. Była stosowana często w wieku XV ale uległa znacznym ograniczeniom w wieku XVI. W tym okresie przeważała stosowana przez króla za wiedzą sejmu – nobilitacja, a kolejne sejmy występowały przeciwko liberalnej polityce adopcyjnej, by w końcu w roku 1616 uchwalić jej zakaz. Nobilitacja od 1601 roku następowała na mocy konstytucji sejmowej. W I Rzeczypospolitej przypadki nobilitacji nie były rzadkością . W dobie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej , do roku 1795 uszlachcono ponad 1400 osób. Liczne kampanie wojenne stanowiły doskonałą okazję do wykazania się i otwierały drogę awansu społecznego. Okres wojen batoriańskich (np. sejm roku 1578 nobilitował Walentego Duracza h. Odrowąż, właściciela kuźnic w iłżeckiem [przypuszczonego do herbu Odrowąż przez Jana Konieckiego]; w roku 1579 szlachectwem obdarzony został czeladnik kotlarski Walenty Wąsowicz syn Jakóba Wąsa, mieszczanina lwowskiego [za podpalenie umocnień Połocka], piszący się dalej, Połotyński. h. Połota rotmistrz królewski /1580 r./), lata Potopu a dla starszyzny kozackiej – ugoda hadziacka zaowocowały aktami nobilitacji. W roku 1613 chorągwie walczące w Inflantach zwróciły się do króla Zygmunta III o nobilitację nijakiego Puszkowskiego. Sejm roku 1638 nobilitował w uznaniu zasług położonych w obronie smoleńska Sebastiana Dąbrowskiego, Walentego Raroga i Adama Wierzchowskiego. Król obdarzał szlachectwem za męstwo i zalecał sejmowi do uszlachcenia. „W 1659 roku (20.05) król Jan Kazimierz nadał szlachectwo szwedzkie a w 1673 roku sejm polski przyznał indygenat polski z herbem Kot Adamowi Kotowskiemu (zm. 21.ii.1693 r.). Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć hipotezę, że był naturalnym synem któregoś z Beesów z Karłowic koło Brzegu. (…) Bessowie używali zamiennie z rodowym nazwiska Katowski.(…) Należał on do najbogatszych ludzi w Polsce; sekretarz królewski i dworzanin trzech kolejnych królów polskich, starosta kilku starostw, dzierżawca żup solnych i administrator ceł koronnych. (…). Kotowscy, nie posiadając potomstwa liczne swe majątki zapisali zakonom warszawskim, pałac na Nowym Mieście zakupiła królowa Maria Sobieska i ofiarowała klasztorowi sióstr sakramentek. Kotowscy pochowani zostali w wybudowanej przez siebie kaplicy grobowej w kościele dominikanów w Warszawie.” R. Sękowski „Herbarz Szlachty Śląskiej” t. IV s.65, 66.

Nobilitacje

Do końca XVI stulecia o nobilitacji decydował król, a po roku 1573 szlachta powierzyła tę materię , sejmowi. (Konstytucja Plebeiorum nobilitatio 1578 r. ). Statut Zygmunta Starego z roku 1535 nadawał szlachectwo osobiste profesorom Akademii Krakowskiej, którzy przepracowali w jej murach lat dwadzieścia . Po następnych dwudziestu latach ta najwyższa nagroda, przejść mogła w szlachectwo dziedziczne . W roku 1590 nobilitowany został mieszczanin lwowski – znakomity poeta XVII wieku Szymon Szymonowic, pod przybranym nazwiskiem szlacheckim Bendoński. [ Sz. Szymonowic v. Bendoński, protegowany, przyjaciel i wychowawca syna Jana Zamoyskiego, jemu to zawdzięcza swoją nobilitację. Dopomaga w wyszukaniu profesorów dla Akademii Zamojskiej. W okolicach Zamościa dzierżawił wioski od Zamoyskiego.] Nie wszyscy w Polsce byli jednomyślni w sprawach nobilitacji i akceptowali kandydatów do stanu szlacheckiego. W pamiętnikach ( 1764-1768) marszałka ks. Stanisława Lubomirskiego znajdujemy fragment odnoszący się do obrad Sejmu: „Jak tylko książę Radziwiłł marszałek konfederacji koronnej sesję zagaił, zaczęto zaraz czytać różne projekta, jako i projekt indygenatów i nobilitacji, zawierających znaczną liczbę bardzo osób po większej części żadnej wcale zasługi nie mających, między innymi znajdowali się i tacy, których grzebień i brzytwa były zasługą.” Dyzma Bończa – Tomaszewski przeciwny nobilitacji, widzi w nich naruszenie zasad i przywilejów dla szlachty rodowej, praw obywatelskich i politycznych, powiada: „O stanie szlachecki(…) tylu, nie wiem dlaczego, na teraźniejszym sejmie do twoich przypuszczono prerogatyw, którzy (…) dawne imiona polskie pomału wytępić starać się będą, bo nowi, prerogatyw dawnych nie mając wyobrażenia, składać będą stan szlachecki dogodny ze wszystkim ich widokiem”. W podobnym duchu wypowiadał się w 1789 roku Seweryn Rzewuski: „Bo tłum nowej, niezasłużonej szlachty prym wziąć może do urzędów i nagród szlachcie starej (…)”. Kolejne sejmy dążyły do dalszego ograniczenia liczby nobilitowanych. Miedzy innymi w roku 1669 wprowadzona została instytucja niepełnego szlachectwa tzw. skartabellatu. Poza osobami szczególnie zasłużonymi, nobilitowani uzyskiwali na jej podstawie dopiero w trzecim pokoleniu pełnię praw szlacheckich a w szczególności prawo do piastowania urzędów. Inne ograniczenie to wprowadzenie za Stanisława Augusta w 1775 roku obowiązku nabycia przez nobilitowanego dóbr ziemskich, a od 1789 roku podwyższonych opłat za dyplomy. Przykładowo dyplom za nobilitację ograniczoną (skartabellat) wymagał zapłacenia 9.000 złotych, a bez ograniczenia dwa razy więcej. Według szacunkowych danych na drodze nobilitacji dopuszczonych do praw stanu szlacheckiego zostało do rozbiorów ponad 1600 osób. Najwięcej nobilitacji miało miejsce za panowania Stanisława Augusta. Obok wielu nobilitacji sekretnych monarcha ten nobilitował oficjalnie około 800 osób. U podstaw integracji szlacheckiej leży pojęcie egalitaryzmu , równości prawnej, wspólnoty obyczajów, komitywy stanowej. W roku 1638 uchwalono zakaz noszenia orderów i nadawania lub przyjmowania tytułów arystokratycznych, w myśl zasady równości szlacheckiej. W XVIII stuleciu, August II, a później Stanisław August Poniatowski wielu stronników pozyskiwali rozdawnictwem orderów, a sejm nadaje kilka godności książęcych / Poniatowscy, Ponińscy, etc.,/. [np. Jan Ernest Scheffler – tajny radca, w dniu 23.09.1784 r. zostaje mianowany wraz z potomstwem baronem przez króla polskiego Stanisława Augusta Poniatowskiego. Z. Wdowiszewski „Tytuły polskie nadawane cudzoziemcom” Buenos Aires – Paryż 1977.]. Uchwalona na sejmie 1641 roku konstytucja „O indygenatach i nobilitacjach” określała zasady ich nadawania.

Unia Lubelska nie tylko określała nowe granice Rzeczpospolitej Obojga Narodów ale również zatwierdzała dziedziczne tytuły książęce potomkom Giedymina i Ruryka (Ostrogscy, Zbarascy, Wiśniowieccy, Massalscy, Zasławscy, Czartoryscy etc.). Zarówno nobilitacje jak i kreowanie arystokracji spośród rodów szlacheckich w Polsce budziły wiele emocji, a wręcz niechęci ogółu szlachty. Seweryn hr. Uruski pisze w t. XIV „Rodzina. Herbarz Szlachty Polskiej”: „Pilecki h. TOPÓR. Otton, wojewoda i starosta sandomierski 1368-1375r., od majątku Pilczy pisał się z Pilczy v. Pileckim, i należał do najzamożniejszych panów swojego czasu; królowa Elżbieta w imieniu króla Ludwika mianowała go generałem wielkopolskim, lecz tej nominacji sprzeciwiła się szlachta tej prowincji, dając za przyczynę, że Otton nie posiadał majątku w Wielkopolsce, właściwym jednak powodem oporu była znajoma jego surowość i gorliwość w pełnieniu swoich obowiązków. Otton miał dwóch braci, Sedziwoja z Szubina i Janusza z Jabłonny, który otrzymawszy Korytno, dał początek znakomitej rodzinie Korycińskich; po Ottonie córka Elżbieta, dziedziczka po ojcu ogromnego majątku, zaślubiła Wincentego Granowskiego, i z nim miała syna Jana, który po dziadzie macierzyńskim nazwał się Pileckim, zachowując swój herb LELIWA, i był protoplastą rodziny Pileckich Leliwczyków. Podeszła już w wieku Elżbieta, poślubiła Władysława Jagiełłę w 1417 r. i to małżeństwo niestosowne wiekiem i godnością , powszechną wywołało niechęć, tem więcej gdy Elżbieta mściwa z natury prześladowała kanclerza Wojciecha Jastrzębczyka i tych panów, którzy przeszkadzali jej synowi Janowi do godności hrabiowskiej, o którą prosiła króla Jagiełłę. (…) Pilecki h. LELIWA. Hrabiowie i szlachta. Wincenty Granowski, kasztelan nakielski, h. LELIWA zaślubiwszy Elżbietę, córkę Ottona z Pilczy, wojewody sandomierskiego, która po śmierci męża była trzecią żoną króla Władysława Jagiełły, zaczął pisać się z Pilczy, a jego potomkowie wzięli nazwisko Pilecki. Wincenty z Elżbietą miał syna Jana, któremu matka, zostawszy królową, pozyskała od króla Władysława JagIełły tytuł hrabi na Jarosławi, lecz z tym tytułem wiązały się i inne prerogatywy, a mianowicie, że zmieniały w wasalów tegoż Jana wielu ze szlachty, w okolicach Jarosławia dziedziczących, panowie niechętni temu nadaniu, nakłonili Wojciecha Jastrzębca, kanclerza koronnego, aby mu odmówił przyłożenia pieczęci, co gdy ten uczynił, przywilej nie miał miejsca; zawsze jednak Pileccy tytułowali się hrabiami, chociaż nie na Jarosławiu, ale Pilczy…” etc.

W XVIII wieku częstokroć naruszane były zasady równości szlacheckiej zastrzeżone w paktach konwentach w odniesieniu do nadawanych godności, urzędów i stanowisk. Wiele rodzin szlacheckich w Polsce, wzięło tytuły arystokratyczne od zaborców. Wzięty tytuł od Cara lub Cesarza zobowiązywał do lojalności wobec monarchy i państwa. Tytuły cudzoziemskie budziły w Koronie wiele „emocji”. Konstytucja z 1638 roku „O Tytułach cudzoziemskich” zakazywała starania się o tytuły i głosiła że wszyscy ludzie stanu szlacheckiego są sobie równi. Później , ogół szlachty uznał iż tytuły zachowują wszyscy, którzy posiadali je przed rokiem 1569 (5.11.1569 roku, król Zygmunt August nadaje, wojewodzie podlaskiemu Bazylemu Tyszkiewiczowi h. Leliwa tytuł hrabiego. Tytuł ten zostaje wielokroć potwierdzony: 1861 i 1862 r. w Rosji, w 1871 w Saksonii, w 1893 – w Austrii.). Podobnie Chodkiewicze z linii Bychowskiej, Brzostowickiej i Supraślskiej otrzymali w 1555 roku godność hrabiowską państwa Rzymskiego. Cesarz Karol V – obdarza tytułem grafa, posła króla polskiego – Hieronima Aleksandera Chodkiewicza. Linia Bychowska dostała w r. 1568 zatwierdzenie tej dostojności od króla Zygmunta Augusta. Radziwiłłowie o swój tytuł książęcy wystarali się w 1547 r. u Cesarza Rzymskiego Narodu Niemieckiego. Stanisław Małachowski z Małachowic h. Nałęcz wojewoda poznański (1698 r) „wyznaczonemu w 1648 r. do układów z Turcyą”, stronnik króla Jana III Sobieskiego „walczył w wyprawie przecie Turkom 1683 i 1687 r.; przyłożył się do wyniesienia na tron Augusta II w 1697 roku” (…) „w 1698 roku wyznaczony był posłem do układów z Turcyą, i podpisał pokój karłowicki, na mocy którego Kamieniec Podolski wrócił do Polski; wysyłając go na to poselstwo, Rzeczypospolita pozwoliła mu brać tytuł hrabi, aby nie był upośledzony w gronie swoich kolegów ambasadorów państw innych.(…)” Niektórzy jej członkowie, jak na przykład Stanisław, referendarz wielki koronny, marszałek sejmu czteroletniego tytułowali się hrabiami na księstwie ostrogskim, Białaczowie, Rękoraju, i Moszczenicy.” Tytuł ten hrabiowski został im zatwierdzony w Galicji (Austria) w r. 1800 i 1804, a w Królestwie Polskim / zabór rosyjski/w roku. 1819, 1824, 1841, 1843 z odmianą herbową. Jednakże odnotowujemy przypadki gdy pochodzący ze znakomitej rodziny mediolańskiej hr. Cellary h. Cellary v. Sulima II, czeski tytuł hrabiów nosiła, a która „z dawna miała w swej ojczyźnie tytuł hrabiów a w 1593 r otrzymali indygenat polski, później zaś odznaczyli się chlubnie walcząc „pod Chocimiem 1658, i przeciw Moskwie 1660-1664”, „przeciwko Kozakom 1648-1654 r. i przeciwko Szwedom 1655r.”, z tej familii ” Paweł, burgrabia myślenicki, wojski wiślicki 1652 r., przeniósł się na Litwę i dla nie obrażania równości szlacheckiej zarzucił tytuł hrabiowski.” S. Uruski „Rodzina. Herbarz…” t. II s. 138.

Indygenat

Cudzoziemcy pragnący korzystać z praw stanu szlacheckiego w Polsce mogli ubiegać się o indygenat. Metryka koronna zawiera informacje o pierwszych osobach obdarzonych tym zaszczytem w pierwszej połowie XVI wieku (1519-1527). Pierwotnie zabiegający o indygenat musieli udowodnić swoje szlacheckie pochodzenie oraz złożyć przysięgę wierności monarsze i Rzeczpospolitej. Od 1573 roku stałemu zaostrzeniu ulegają kryteria i warunki jakie winien spełniać kandydat. Jego starania wymagały poparcia sejmików, posłów na sejm, a jeśli kandydat służył w wojsku – także poparcia hetmana. Od 1775 roku od indygenata wymagano także nabycia dóbr ziemskich o wartości 200.000 złotych (zwykła nobilitacja wymagała wówczas 50.000 złotych). Były też inne wymogi takie jak przeniesienie stałej siedziby do Polski oraz wyznanie rzymsko-katolickie. Szacuje się, że do rozbiorów nadano około 430 indygenatów, w tym za Stanisława Augusta uzyskało go 168 rodzin. Pozycja społeczna, przywileje polityczne i ekonomiczne stanu szlacheckiego powodowały dążenie wielu aktywnych jednostek do uzyskania tego statusu i prerogatyw każdą możliwą nawet nielegalną drogą. Rosnąca liczba takich przypadków była jedną z przyczyn tworzenia instytucji kontrolnych. Jedną z tych instytucji była nagana, czyli zaprzeczenie szlachectwa, znana już w czasach Władysława Łokietka. Osoba, której zarzucano bezprawną przynależność do stanu szlacheckiego, musiała dokonać przed sądem tzw. Oczyszczenia. W tym celu niezbędnym było uzyskanie złożonego pod przysięgą świadectwa ze strony sześciu spokrewnionych świadków. Przysięgający, określani w zapiskach sądowych jako fratres clenodiales zaświadczali, że osoba naganiona „..jest prawnym bratem z ich klejnotu, zawołania i krwi…”. Początkowo świadkowie pochodzili z rodu ojca, później po dwóch ze strony: ojca, rodu matki i babki ojczystej. Od XV wieku powoływano także dwóch świadków ze strony babki macierzystej. Nagany liczne w XIV i XV wieku spotyka się także w wieku XVIII, kiedy to niestety motywem wielu oskarżeń była chęć zdobycia „kaduka” na dobra ziemskie osoby bezprawnie korzystającej z przywilejów stanu szlacheckiego.

Były też uchwały sejmowe wykluczające ze stanu szlacheckiego z uwagi na uprawiany zawód. I tak np. Sejm 1633 roku uchwalił pozbawienie praw tych szlachciców, którzy „osiadłszy w mieście, handlem się bawiąc, magistratus miejskie odprawiają”. Znakomity publicysta XVI wieku , Stanisław Orzechowski, napisze że jedynymi zajęciami godnymi szlachcica jest służba rycerska i gospodarstwo wiejskie, wszystkie zaś rzemiosła „sprośne a szkodliwe są”. Podobnie głosił Wacław Potocki h. Śreniawa, że chłopi „z natury” są „sprawieni do ziemi i do pługa”, że nawet wykształcony chłop zawsze pozostanie chłopem, bo „niepodobna przerobić psa na rysia”; ceniąc szlachectwo i herb, domagał się od szlachcica, szlachectwa duszy, którego najwspanialszym wyrazem jest służba rycerska w obronie matki-ojczyzny, „niechaj się żaden nie waży honoru napierać, aż się pierwej za matkę nauczy umierać”. „Stefan Batory obiecywał wręcz w listach przypowiednich, że kto przesłuży w rocie husarskiej 6 lat, będzie miał pierwszeństwo do urzędów, dóbr i zaszczytów” („Polska w Epoce Odrodzenia” IH PAN A. Wyczański, B. Leśnodorski).

Ale pod tym względem też następowały zmiany wymuszane sytuacją społeczną i przykładowo gdy w XVIII stuleciu zachodzi zjawisko „szlacheckiego przeludnienia”, związane z przemianami w sposobie gospodarowania w dobrach ziemskich, rozwarstwienia majątkowego, etc. Liczna rzesza szlachty szuka dróg awansu, poprawy sytuacji ekonomicznej, nowych „szlachetnych” zajęć i sposobów zdobywania środków do „godnego sposobu do życia”. Na sejmie w roku 1775 zniesiono abusum nobilitatis: „odtąd szlachcic wszelkiego rodzaju kupiectwem się bawiący szlachectwa swego utracać nie będzie”.

Generalnie, drogi awansu społecznego i ekonomicznego wiodły poprzez dwór królewski, karierę urzędniczą i wojskową. Zapobiegliwość majątkowa idzie w parze z karierą polityczną i z góry przemyślanymi mariażami. Przymioty charakteru, walor wykształcenia i intelektu decyduje o awansie i miejscu w hierarchii społecznej .

*

Zewnętrzną oznaką przynależności do stanu szlacheckiego był herb a później także sygnet herbowy pełniący często rolę pieczęci. W Polsce większość rodzin używało około 200 herbów. W przeciwieństwie do tradycji zachodniej, gdzie każda rodzina posiadała herb własny, tym samym herbem w Polsce posługiwało się nawet kilkaset rodzin szlacheckich. Dlatego też w naszej historii obok rodów genealogicznych integrujących spokrewnione ze sobą jednostki i rodziny, ważne znaczenie miały rody heraldyczne. Łączyły one wielu przedstawicieli stanu rycerskiego w tym także nie związanych ze sobą więzami krwi. W wydanym w 1896 roku dziele pt. „Rycerstwo polskie wieków średnich” Franciszek Piekosiński stwierdza iż różne rody rycerskie używające tego samego herbu są najprawdopodobniej złączone genetycznie więzami krwi, pomimo iż posiadają różne odmienne nazwiska. Z kolei wiele rodzin o identycznych nazwiskach należało do różnych rodów herbowych. Nazwisko szlacheckie, tworzone najczęściej od nazwy posiadanych dóbr, pojawiło się w XV wieku. Wyodrębniało ono węższą niż ród heraldyczny grupę osób powiązanych więzami krwi. Zdarzało się początkowo, że syn który nie dziedziczył dóbr po ojcu, przyjmował inne nazwisko od nazwy majątku, który posiadał. Stabilizacja nazwisk szlacheckich miała miejsce w wieku XVI, około roku 1500 przyjęło się używanie nazwisk dziedzicznie w brzmieniu, które przetrwały nie zmienione do naszych czasów (np. rodzina Długoszów w XV stuleciu zamieszkuje w Małopolsce i północnym Mazowszu. Z tej familii, Jan z Niedzielska h. Wieniawa [uczestnik bitwy pod Grunwaldem, zdobywca chorągwi miasta Brandenburga (czerwonego orła na białej płachcie) ] ojciec Jana Długosza h. Wieniawa, ” po łacinie zwany Longinus, najznakomitszy z naszych historyków (…) Wielu z tych mazowieckich Długoszów zmieniło nazwisko na Długoszewski „Seweryn hr. Uruski” Rodzina. Herbarz…” t. III , s. 169-170 W-wa 1906.)

W roku 1413 na mocy aktu Unii z Litwą w Horodlu, na znak braterstwa szlachtę litewską dopuszczono do herbów polskich. Funkcjonujących w XV wieku było 274 herby, przy czym dla 149 zachowały się źródła opisowe i ikonograficzne, dla 19 tylko ikonograficzne, dla 43 tylko opisy, zaś dla 62 znamy tylko nazwy lub zawołania. Herby miały także swoje odmiany a ich ogólna liczba znanych dzisiaj wynosi ponad 500.

„Brzmienie nazwisk ustalone w XVI wieku przetrwały najczęściej nie zmienione do naszych czasów. Rodziny nieszlacheckie aż do XVIII wieku nie miały nazwisk . W dokumentach określano chłopów , mieszczan i żydów , imionami przeważnie z podaniem zawodu , przezwiska lub miejsca pochodzenia . Te ostatnie w formie przymiotnikowej były jednak zastrzeżone dla szlachty „. W Rzeczpospolitej Szlacheckiej ( przedrozbiorowej ), „w wywodach szlachectwa , w których prawo wymagało określenia używanego herbu, pisano jedynie, że dana osoba jest >> dobrym szlachcicem i naszym bratem << gdy zanikała pamięć o używanym herbie. Począwszy od XVI wieku obserwuje się w aktach jedynie zupełnie wyjątkowe wzmianki o herbach. Dopiero zaborcy wprowadzili w praktyce, jako warunek przynależności do stanu szlacheckiego, posiadanie herbu. Rodziny były więc zmuszone do ustalenia, do jakiego rodu heraldycznego należeli przodkowie, co nie zawsze prowadziło do stwierdzeń zgodnych ze stanem faktycznym”. Prof. J. Łempicki „Herbarz Mazowiecki” Wyd. Heroldium 1997.

Herby

Po przodkach dziedziczymy klejnot szlachecki, rodu starożytność, nazwisko, piękne dokonania, szlachetne czyny. Król lub książę krwi, nadawał jedynie ziemie lub urzędy. Powyższa zasada, właściwa dla doby średniowiecza odnosi się do tej szlachty, która wywodzi się z potomków dawnych wojów. W późniejszych wiekach nobilitowani do stanu szlacheckiego otrzymują od króla, ziemię, szlachectwo, herb. Herby przez stulecia służyły identyfikacji stanu szlacheckiego i nie były przedmiotem prawa publicznego a stanowiły jedynie własność prywatną szlachcica. Herb stanowił dodatek do szlachectwa będąc znakiem identyfikacyjnym. W średniowieczu, w wyniku rozproszenia się członków rodu poza ich siedziby rodowe na rozległe obszary Polski i Litwy, uległy zerwaniu więzi środowiskowe i zanika częstokroć świadomość przynależności herbowej. W dobie legitymacji zaborczej powstał problem z ustaleniem właściwego herbu dla poszczególnej rodziny szlacheckiej. Wiele szlachty w Koronie i na Litwie do rozbiorów w ogóle herbów nie używała.

HERB – rycerski klejnot, symbolizował walor krwi przelanej w obronie Regnum Poloniae, podkreślał szlachetność i starożytność rodu, akcentował pozycję społeczną i dumę rodową, określał osobistą rangę, ideały i ambicje. We wczesnodziejowym okresie kształtowania się znaków własnościowych, był znakiem rozpoznawczym bojowym. Stanowił afirmację „rasy panów”, cnót rycerskich, moralnych, duchowych. Herby rycerskie, pojawiły się licznie po wyprawach krzyżowych. Na ziemiach piastowskich weszły w użytkowanie pod koniec XII, a z początkiem XIII stulecia .W okresie Polski dzielnicowej , wielu władców i możnych używa herbów; np. książę wrocławski Henryk Brodaty ( na jego pieczęci znajdujemy wizerunek księcia w pełnej zbroi, trzymającego w lewej ręce tarczę normańską , pośrodku której widnieje półksiężyc, zwrócony rogami ku górze, z równoramiennym krzyżem nad prawym rogiem), książę opolski Kazimierza I, Henryk II Pobożny, Henryk III (na pieczęci wizerunek rycerza trzymającego w prawicy chorągiew, w lewej ręce tarczę normańską z godłem książęcym i napis : Henricus Dei gratia dux Zlesie [Henryk z Bożej łaski książę Śląska), książę wielkopolski Władysław Odonic, Henryk IV Prawy i wielu innych. Prof. J. Szymański w dziele „Herbarz średniowieczny rycerstwa polskiego” W-wa 1993 r. stwierdza m.in. iż w okresie późnego średniowiecza / pod koniec XV wieku / w Polsce używano 274 godeł rycerskich. Herb nie był jedynie ozdobą, lecz poprzez wieki pełnił ważne funkcje socjalno- identyfikacyjne.

Józef Sękowski wyprowadzał polski wyraz „herb” z niemieckiego das Erbe, czyli dziedzictwo, spuścizna, a słowo „szlachta” z das Geschlecht – ród, pokolenie, płeć. Od Niemców też Polacy mieli przyjąć zamiłowanie do wymyślania sobie długich genealogii, zaczynających się nierzadko od Troi i Rzymu ” Prof. J. Ciechanowicz ” Rody Rycerskie Wielkiego Księstwa Litewskiego – Szlachta jako elita ” Wyd. Fosze 2001.

Adam Naruszewicz zauważał: ” Niczym się lepiej nie dowiedzie pochodzenia rodziny, jej genealogii i do jakiego rodu ona należy, jak jej herbem; herb jest najpewniejszym wskaźnikiem jej prawdziwego pochodzenia. Różne okoliczności czasu i miejsca mogą zmienić lub zniekształcić nazwisko , ale herb pozostaje wskaźnikiem jej prawdziwego pochodzenia. To jest swego rodzaju nić Ariadny, która przeprowadzi nas poprzez najbardziej pogmatwane przejścia labiryntu” W związku z tym przed rozbiorami Sejm Rzeczypospolitej wydał ustawę o uznaniu za Polaków wszystkich, którzy na obczyźnie posiadają herby polskie.” Jan Ciechanowicz ” Rody Rycerskie Wielkiego Księstwa Litewskiego – Szlachta jako elita ” t. I , s. 152 Wyd. Fosze 2001 ” Jedną ze szczególnych cech arystokracji ( szlachty ) było przywiązanie do swego rodu , jego tradycji, duma z zasług i osiągnięć przodków oraz – bynajmniej nie w ostatniej kolejności – dbanie o czystość rasową i moralną, która to troska manifestowała się w sposób dwojaki: w formie starannego doboru stadła małżeńskiego oraz zabiegania o równie staranne wychowanie dzieci.” i dalej … „Tradycja narodowa nie może być jednak szargana przez byle błazna, jest ona bowiem jedną z podstaw bytu narodu. (…) warstwa szlachecka była przez stulecia „podporą pamięci zbiorowej” . J. Ciechanowicz. T.I s.225.”Rody Rycerskie Wielkiego Księstwa Litewskiego”.

„Rozmaite są klejnoty szlacheckie w Polsce. Niektórych za waleczność i krwawe blizny na polu bitwy odniesione szlachectwem uzacniali królowie. W Wielkopolsce uboga, tak zwana chodaczkowa szlachta, odznaczała się dumą rodową, nie dozwalającą jej ustąpić z drogi przed największym panem. Do tej zacności nie zbliżała sie szlachta pantofelkowa, która ani za waleczność, ani od Królów, lecz tylko od biskupów krakowskich mających prawo nadawać klejnoty szlacheckie, przywileje swe otrzymywała . Na Litwie dużo było kniaziowskich rodzin a ich rodowody ginęły w pomroce wieków. Za dawnych czasów więc każden silnie oceniał i czuł swoją wartość osobistą.” N. Kicka (z d. Bispring von Gallen ) – „Pamiętniki” Ossolineum. (Natalia Kicka, wnuczka wojewody płockiego Onufrego Kickiego, żona gen. Ludwika Kickiego dow. 2 pułku ułanów, który zginął walecznie pod Ostrołęką, 1831 r ).

Odwołujemy się do tradycji i wartości ponadczasowych, uwzględniamy i przestrzegamy zasady równości szlacheckiej, która swój wyraz i odbicie miała w heraldyce. W praktyce, ta równość różnie była widziana i interpretowana. „Głoszone wszem i wobec hasło równości szlacheckiej” … od zagonu, aż do tronu …”podlegało subiektywnej ocenie i różnicowaniu – i tak postrzegano mniej lub bardziej starożytne rody i klejnoty rycerskie, również status materialny wiele ważył. „(M. Niesobski „Herbarz”).”

Sejm Czteroletni

Sejm Czteroletni przeprowadził nobilitację na skalę masową, przypuszczając do prerogatyw szlacheckich liczną grupę, ponad 400 osób. Przybliżoną wielkość nobilitowanych ustanowiły wszystkie sejmy XVIII wieku łącznie. Pośród uszlachconych liczną grupę stanowili urzędnicy, prawnicy , a zwłaszcza młoda zamożna burżuazja mieszczańska. Większość kandydatów do nobilitacji stanowili wojskowi, których kryteria Seweryn Rzewuski, określa słowami: „Nobilitacje za wielkie dzieła wojenne tylko niech się dają, które że rzadkie bywać zwykły, nobilitacje także rzadkie będą. Bo klejnotem szlacheckim szarzać się nie godzi”. Autorzy Konstytucji 3 Maja, rozszerzyli kryteria tradycyjne określające zasady uszlachcenia. Oprócz tradycyjnego kryterium urodzenia wspartego dziedzictwem ziemskim klejnotu szlacheckiego , obowiązywał cenzus majątkowy, wykształcenie, funkcja w społeczeństwie, „talent i rozum”. Rozległy program nobilitacji został zawarty w Konstytucji 3 Maja, a dokładnie w ustawie o miastach z 18 kwietnia 1791 roku. Zakładał on na przyszłość liczne nobilitacje na kolejnych sejmach. Projekt przewidywał uszlachcenie najwartościowszych mieszczan.

(W 1780 roku odrzucony został – jako zbyt radykalny – projekt kodeksu praw opracowany przez Andrzeja Zamoyskiego, kasztelana wielkiego koronnego. Projekt przewidywał m.in. uwłaszczenie 1/3 włościan, pozbawienie praw politycznych szlachty bezrolnej, ograniczał możliwość wyręczania się przez szlachtę Żydami, w działalności ekonomicznej na terenie miast, dawał mieszczanom prawo nabywania majątków ziemskich w promieniu trzymilowym od miasta, etc. )

Konstytucja 3 Maja

Ustawa Rządowa z 3 maja 1791 r. (Konstytucja 3 Maja) – fragment

II. SZLACHTA ZIEMIANIE Szanując pamięć przodków naszych jako fundatorów rządu wolnego, stanowi szlacheckiemu wszystkie swobody, wolności, prerogatywy pierwszeństwa w życiu prywatnym i publicznym najuroczyściej zapewniamy, szczególniej zaś prawa, statuta i przywileje temu stanowi od Kazimierza Wielkiego [3], Ludwika Wegierskiego [4], Wladyslawa Jagielly [5] i Witolda brata jego, Wielkiego ksiecia litewskiego [6], nie mniej od Wladyslawa [7] i Kazimierza Jagiellonczykow [8], od Jana Alberta [9], Aleksandra [10] i Zygmunta [11] Pierwszego braci, od Zygmunta Augusta [12], ostatniego z linii jagiellońskiej, sprawiedliwie i prawnie nadane, utwierdzamy, zapewniamy i za niewzruszone uznajemy. Godność stanu szlacheckiemu w Polszcze za równa wszelkim stopniom szlachectwa gdziekolwiek używanym przyznajemy. Wszystka szlachtę równymi być miedzy sobą uznajemy, nie tylko co do starania się o urzędy i o sprawowanie posług Ojczyźnie, honor, sławę, pożytek przynoszących, ale oraz co do równego używania przywilejów i prerogatyw stanowi szlacheckiemu służących. Nade wszystko zaś prawa bezpieczeństwa osobistego, wolności osobistej i własności gruntowej i ruchomej tak, jak od wieków każdemu służyły, świątobliwie, nienaruszenie zachowane mieć chcemy i zachowujemy; zaręczając najuroczyściej, iż przeciwko własności czyjejkolwiek żadnej odmiany lub ekscepcji w prawie nie dopuścimy, owszem najwyższa władza krajowa i rząd przez nią ustanowiony, żadnych pretensyi pod pretekstem iurium regalium [13] i jakimkolwiek innym pozorem do własności obywatelskich bądź w części, bądź w całości rościć sobie nie będzie. Dlatego bezpieczeństwo osobiste i wszelka własność, komukolwiek z prawa przynależna, jako prawdziwy społeczności węzeł, jako źrenice wolności obywatelskiej szanujemy, zabezpieczamy, utwierdzamy i aby na potomne czasy szanowane, ubezpieczone i nienaruszone zostawały, mieć chcemy. Szlachtę za najpierwszych obrońców wolności i niniejszej konstytucji uznajemy. Każdego szlachcica cnocie, obywatelstwu i honorowi jej świętość do szanowania, jej trwałość do strzeżenia poruczamy jako jedyna twierdze Ojczyzny i swobód naszych.

Zabory

Po upadku I-ej Rzeczpospolitej rządy zaborców wprowadziły swoje prawa regulujące przynależność do stanu szlacheckiego. Głównym celem polityki zaborców było unicestwienie narodu polskiego poprzez likwidację warstwy społecznej będącej nośnikiem idei i świadomości narodowej. Różnymi metodami i z różnym natężeniem akcja taka prowadzona była we wszystkich zaborach. Z drugiej strony zaborcy nagradzali tytułami arystokratycznymi i orderami przedstawicieli bogatych i wpływowych rodów za udzielane im poparcie. Po każdym zrywie powstańczym pozbawiano ich uczestników majątków a za tym i szlachectwa. W Królestwie Kongresowym prowadzone były tzw. „legitymacje szlachectwa” w latach 1808, 1819, 1836 a zakończono je przed rokiem 1850. Powołane zostały wojewódzkie komisje „wywodowe”, przed którymi należało się wylegitymować ze szlachectwa.

Galicja w roku 1772 przeszła pod panowanie austriackie. Wezwano osiadłą na tym terenie szlachtę by się wylegitymowała z przynależności do tego stanu. Monarcha potwierdził lub nadał także niektórym rodom tytuły książęce, hrabiowskie, baronowskie. Do przeprowadzania legitymacji szlacheckich pierwotnie wyznaczona była osobna komisja złożona z pięciu zamożnych obywateli, stąd nazwano ją „magnacką”. W 1782 roku czynność tą przydzielono sądom grodzkim i ziemskim. Każdy miał wyznaczony termin do przeprowadzenia legitymacji. Pozytywny jej wynik wpisywany był do ksiąg szlachty zwanych Metrykami. Zdobycie stosownych dokumentów (np. akty urodzenia) na owe czasy nie było proste wobec postępujących rozbiorów i trwających wojen. Od roku 1788 po rozwiązaniu sądów cesarz utworzył Wydziały Stanów które z kolei legitymowały szlachtę do roku 1817 po czym można było potwierdzać szlachectwo na zasadzie próśb do monarchy. Do szlachty galicyjskiej dołączono także w 1787 roku szlachtę bukowińską. Wprowadzono przepisy prawa austriackiego między innymi tworząc stopnie szlachectwa (rycerskie, I-go stopnia) oraz dodając przed nazwiskiem ”von”. Efektem tej działalności był spis pod tytułem: Poczet szlachty galicyjskiej i bukowińskiej wydany w roku 1857 we Lwowie.

W okresie rozbiorów szlachta stanowiła najbardziej aktywną , przywódczą , najlepiej zorganizowaną , patriotyczną , warstwę społeczeństwa. Płaciła największą daninę krwi, przyjmując na siebie ciężar obrony kraju, a później inicjując wystąpienia zbrojne i zrywy powstańcze. Ceną patriotyzmu szlacheckiego była: zsyłka na Sybir, konfiskata mienia, utrata całego majątku, wolności osobistej . Zaborcy , a w pierwszej kolejności Carska Rosja, wszelkimi sposobami starała się osłabić warstwę szlachecką. „Obszarnicy, szlachta prawie wszyscy byli Polakami, i nie było ani jednej rodziny, która nie opłakiwałaby kogoś z krewnych , poległych podczas powstania (1863 ). Wielu z nich osobiście wzięło udział w walkach i albo zginęło na polu bitwy, albo zostało oddanych pod sąd i zesłanych na Syberię. Inni nie uniknęli podobnego losu przez ucieczkę na emigrację. Ich majątki były na początku rozgrabiane przez chłopów, a następnie konfiskował je rząd i rozdawał tym wojskowym, którzy wykazali się szczególną gorliwością w dławieniu powstania, lub sprzedawano na licytacji, gdzie je kupowali Żydzi lub bogaci parweniusze .” („Wspomnienia dzieciństwa” Z. Korwin – Krukowska ).

„Jednym z głównych celów państwa rosyjskiego od początku XIX wieku było konsekwentne niszczenie szlachty polskiej, jako nosiciela ideologii niepodległościowej i fanatycznego katolicyzmu. Zastosowano cały arsenał środków prawnych i nieprawnych, by cel ten osiągnąć między innymi na skalę masową zaczęto odmawiać uznania szlacheckości, szlachcie o ile nie była w stanie dostarczyć do urzędów heroldii autentycznych dokumentów, potwierdzających ich rodowitość przez szereg pokoleń. Zważywszy, że po tej ziemi raz po raz w ciągu kilku ostatnich wieków przewalały się rozmaite „potopy” , a ogień trawił nie tylko dworki, rujnując ich gospodarzy, ale i kościoły, w których gorzały wielopokoleniowe przywileje królewskie, testamenty i inne dokumenty, służące do potwierdzenia rodowitości . Na to też perfidnie liczyła administracja rosyjska , pozbawiając stanowych przywilejów, a więc i praw politycznych, wielotysięczne rzesze patriotycznej szlachty kresowej. To samo działo się na Wileńszczyźnie, Mińszczyźnie , Grodzieńszczyźnie , na Wołyniu, Podolu i innych ” Ziemiach zabranych”(J. Ciechanowicz „Z rodu polskiego” WWSP Rzeszów 1999 )

I tak na przykład, w roku 1818 ukazem carskim został pozbawiony świadectwa przynależności do stanu szlacheckiego Stefan Sobolewski, któremu takowe wcześniej zostało wydane prze heroldię wileńską. Przyczyną zdeklasowania był brak oryginalnych dokumentów tzn. przywilejów królewskich i sejmowych. Nie został uznany jako wystarczający dowód rodowitości szlacheckiej, zapis tyczący darowania folwarku rodzinie Aleksandrowi i Zofii Sobolewskim przez księcia Radziwiłła. Inny polski szlachcic gen. Bazyli Korwin – Krukowski, którego majątek rodowy znajdował się na Witebszczyźnie, miał duże trudności z uznaniem swego polskiego szlachectwa przez rząd rosyjski. Po wielu latach starań, w roku 1858 po przedstawieniu stosownego wyciągu z herbarza, który podawał iż rodzina Krukowskich pieczętuje się hebem Ślepowron, wpisano rodzinę Krukowskich do szóstego działu ksiąg dworiańskich. Inny przykład znajdujemy w herbarzu S. Uruskiego /XIII s. 151/ „Paalsknis h. Leliwa. Rodzina żmudzka, podług Wolffa Poalsknis, która w 1798 i 1800 r., wywodząc się ze szlachectwa, przed deputacją szlachecką, złożyła papiery i nadania, niby dowodzące, że pochodzi od ks. tatarskiego Tamerlana, którego krewna Zofia, dostawszy się do niewoli, wydana została za Jana Pawszę Moniwida. Deputacya szlachecka gub. Kowieńskiej zatwierdziła to pochodzenie, lecz podane następnie powyższe dokumenty do heroldyi w Petersburgu zostały zakwestionowane i nie zatwierdzono proszącym tytułu książęcego”. Miały miejsce i takie przypadki, gdzie nasi rodacy- ziemianie preparowali z niskich pobudek dokumenty mówiące o włościańskim pochodzeniu drobnej, zbiedniałej szlachty. Taka sytuacja dotknęła szlachciców Womperskich h. Zagłoba na Litwie, których ziemianin Kosmowski zapisał w 1842 roku jako swoich chłopów pańszczyźnianych . W roku 1852 Rada Państwa i Senat Rządzący w Petersburgu rozpatrują sprawę i potwierdzają rodowitość szlachecką Janowi i Stanisławowi Womperskim . W latach 1831-1853 w guberni Kijowskiej zdeklasowano, czyli odmówiono uznania szlachectwa ponad 340 tysiącom Polaków. Po odzyskaniu niepodległości poczucie winy za jej utratę i porażki zrywów powstańczych z jednej strony a z drugiej wzrost popularności idei demokratycznych, spowodowały, że Konstytucja marcowa / 17.03.1921 r./ w art. 96 znosiła herby, tytuły i przywileje dziedziczne „państwo polskie nie uznaje żadnych tytułów i przywilejów dziedzicznych”. Jednak już Konstytucja kwietniowa /24.04.1935 r./ w art.81 par.2 anuluje poprzednie postanowienie, znosi ten zapis. Tym samym można uważać, że nastąpił powrót do stanu prawnego sprzed 1921 r., czyli do Konstytucji 3 Maja z 1791 r. , która daje prawo do posiadania i używania tytułów szlacheckich i arystokratycznych. Nastąpiło wówczas używanie posiadanych tytułów w dokumentacji osobistej w związku z czym rozpoczęły działalność różnego rodzaju Instytuty Heraldyczne potwierdzające wywody przynależności do stanu szlacheckiego dla celów prywatnych. Oto jak opisuje stan szlachecki w II-ej Rzeczpospolitej jeden z jego członków: „W równość między ludźmi dziś już nikt nie wierzy. Nierówność ta trwa od chwili urodzenia. Dzielą się dziś ludzie nie podług różnic i praw odziedziczonych, a podług różnicy odziedziczonych obowiązków, a przy takim ujęciu sprawy, rola głównego zrębu organizującej się elity społecznej przypaść może i powinna szlachcie, tym bardziej, że jej za stan kastowo zamknięty nie uważamy, takim bowiem nie jest i nigdy nie była. Aby tę rolę móc spełnić, musi szlachta przede wszystkim wyjść ze stanu bierności, z wstydliwego chowania swego szlachectwa w życiu publicznym , z marazmu w jakim go pogrążyło długotrwałe hołdowanie demokratycznym utopiom. Konieczność zerwania z tymi utopiami jest tym większa, że demokratyczna idea, dla której nasi przodkowie nieraz śmierć ponosili, uległa zwyrodnieniu i dziś nie z demokracją, a w przystrojoną w jej pióra ochlokracją z jednej strony, a z antydemokratycznym komunizmem z drugiej mamy do czynienia .” Ludgard hr. Grocholski “Do szlachty polskiej” 1930 r.

Szlachta dzisiaj

Czy ta odezwa do szlachty straciła dziś w III-ej Rzeczpospolitej na aktualności? Obecny stan prawny stanu szlacheckiego jest w zasadzie nijaki. Brak jest z jednej strony zakazu stosowania tytułów i herbów ale z drugiej strony brak jest uregulowań prawnych umożliwiających ich używania w dokumentach urzędowych. Brak jest także urzędu państwowego do stwierdzania przynależności do tego stanu. (Powołana przez Ministra Spraw Wewnętrznych w 2000-ym roku państwowa Komisja Heraldyczna zajmuje się herbami miast, państwa, odznakami i mundurami). Podobnie jak w II-ej Rzeczpospolitej działają biura czyniące z potwierdzania szlachectwa działalność gospodarczą a dające swym klientom wyłącznie osobistą satysfakcję. Jest kilka stowarzyszeń i klubów szlachecko – ziemiańskich, które potwierdzają szlachectwo dla własnych potrzeb kultywowania tradycji szlacheckich. W zakresie potwierdzania szlachectwa, jest to potwierdzanie z dokumentów na podstawie wywodu genealogicznego i jak widać z powyższego robią to różne podmioty (w okresie międzywojennym także notariusze), mają w zasadzie do tego prawo na zasadzie, nic co nie jest zabronione jest dozwolone, a co najwyżej różnie można oceniać wartość tych dokumentów.